reklama
kategoria: Dziecko
17 lipiec 2025

Lekarze, pielęgniarki i położne będą się uczyć rozpoznawać krzywdzone dzieci

zdjęcie: Lekarze, pielęgniarki i położne będą się uczyć rozpoznawać krzywdzone dzieci / fot. PAP
fot. PAP
Lekarze, pielęgniarki i położne podstawowej opieki zdrowotnej będą się uczyć rozpoznawać krzywdzone dzieci i jak skutecznie reagować na przemoc – zakłada porozumienie Narodowego Funduszu Zdrowia z Fundacją Dajemy Dzieciom Siłę.
REKLAMA

Narodowy Fundusz Zdrowia i Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę podpisały porozumienie o współpracy. Jego celem jest wzmocnienie systemowej ochrony dzieci i młodzieży przed przemocą. Działania mają skupić się na podstawowej opiece zdrowotnej – informował NFZ.

Personel POZ, lekarze, pielęgniarki i położne uczyć się będą, jak rozpoznać symptomy krzywdzenia dziecka i jak podejmować skuteczne interwencje. Mają zostać opracowane ujednolicone i praktyczne standardy reagowania na przemoc wobec dzieci. Uruchomione też będą specjalistyczne szkolenia prowadzone przez ekspertów fundacji, dostosowane do realiów pracy w placówkach medycznych.

– Ochrona dzieci przed przemocą to systemowy obowiązek. Personel POZ musi być gotowy i przeszkolony – ta współpraca to realne wsparcie w tej misji – powiedział wiceprezes Narodowego Funduszu Zdrowia Marek Augustyn.

Urszula Kubicka-Kraszyńska, ekspertka FDDS w zakresie standardów ochrony dzieci, podkreśliła w rozmowie z PAP, że placówki ochrony zdrowia są kluczowe dla profilaktyki krzywdzenia dzieci.

– To miejsca, które dają możliwość podjęcia jak najwcześniejszej interwencji i zminimalizowania skutków przemocy dla dalszego życia dziecka, gdy lekarz albo pielęgniarki zobaczą, że ich mały pacjent może doświadczać przemocy. W ich programach kształcenia brakuje jednak szkoleń poruszających tę problematykę – wyjaśniła.

Ma to odzwierciedlenie w statystykach.

– Kiedy zestawimy dane o uszkodzeniach ciała, będących przyczyną hospitalizacji dzieci, z liczbą wszczętych postępowań dotyczących przemocy, np. w związku z podejrzeniem znęcania się nad dzieckiem, to liczby te zupełnie się rozjeżdżają. Mamy bardzo wiele urazów, o których z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że powstały w wyniku krzywdzenia dziecka, a jednak nie są nigdzie zgłaszane – powiedziała ekspertka.

Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę kilka lat temu zbadała, jak często z placówek medycznych wychodzi sygnał, że dziecko, które tam trafiło, może być krzywdzone przez osoby dorosłe. Okazało się wtedy, że choć w polskich szpitalach co trzeci pracownik ochrony zdrowia ma podejrzenie, że dziecko, które trafiło do placówki, może doświadczać przemocy, to ledwie 1 procent personelu wypełnia formularze niebieskiej karty, procedury interwencyjnej stosowanej w przypadkach przemocy w rodzinie.

Zgodnie z przepisami każda placówka medyczna ma mieć standardy ochrony małoletnich. FDDS chce nauczyć pracowników POZ, jak je praktycznie stosować.

– Zależy nam na tym, by jeśli ktokolwiek w danym podmiocie leczniczym podejrzewa, że dziecko jest skrzywdzone, umiał to rozpoznać i podjąć działanie, aby zapewnić dziecku bezpieczeństwo – podkreśliła rozmówczyni PAP.

Elementem szkolenia ma być identyfikacja podczas wizyty możliwej występującej przemocy, m.in. na podstawie relacji między dzieckiem a rodzicem.

– Chodzi nie tylko o zaniedbanie zdrowotne czy higieniczne, ale też emocjonalne, czyli każdą sytuację, która powinna skłonić do refleksji, czy ta rodzina nie potrzebuje jakiejś formy wsparcia lub interwencji – powiedziała Urszula Kubicka-Kraszyńska.

O tym, że osoby pracujące z dziećmi potrzebują szkoleń, by nauczyć się rozpoznawać nawet dyskretne oznaki przemocy, wypowiedział się w mediach dr Andrzej Bulandra, lekarz z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, który opiekował się Kamilkiem, katowanym przez ojczyma chłopcem, który w 2023 r. zmarł w wyniku wyrządzonych mu obrażeń.

Lekarz podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że szkolenia są niezbędne, bo opiekunowie nagminnie próbują wmawiać lekarzom, że obrażenia na ciele skrzywdzonego dziecka to efekt nieumyślnego wypadku, z którym dorosły nie miał nic wspólnego.

– Swoich oprawców chronią też często dzieci, przemilczając rzeczywiste powody urazów, z którymi trafiają do szpitali. Albo milczą ze strachu przed dalszym ciągiem tego, czego doświadczają w domu – dodał specjalista.

Fundacja chce też położyć nacisk na wiedzę dotyczącą najmłodszych dzieci – pacjentów do trzeciego roku życia.

– To grupa dzieci, która umyka często uwadze, kiedy rodzice np. nie szczepią dziecka i unikają wizyt lekarskich. Do czasu przedszkola takie dziecko może być niewidoczne dla systemu i nikt nie będzie w stanie mu pomóc. A właśnie najwięcej przypadków spowodowania śmierci lub ciężkiego uszkodzenia zdrowia przez dorosłych dotyczy dzieci do czwartego roku życia – podkreśliła ekspertka.

Według danych fundacji 79 proc. dzieci i nastolatków w Polsce przynajmniej raz w swoim życiu doświadczyło przemocy. 26 proc. nastolatków zostało wykorzystanych seksualnie bez kontaktu fizycznego, a 8 proc. z kontaktem fizycznym. 32 proc. dzieci doświadczyło przemocy ze strony bliskiej osoby dorosłej.

Anita Karwowska (PAP)

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda TEST
°C
wschód słońca:
zachód słońca:
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Polsce